Startuj z nami  Dodaj do ulubionych  Napisz do nas
Wieści z Oddziału
OPIS TRASY "ROMANTYCZNEJ"
na XLX Ogólnopolskim Rajdzie Narciarskim "Wędrówki Północy"
Osiemnastu narciarzy zjawiło się na starcie trasy "Romantycznej" w Gołdapi. Nowy szef Tadeusz sprawnie objął kierownictwo grupy. Oprócz dawnych "romantyków" zgłosiło się sporo nowych - Iwona i Olgierd z Poznania, Wojtek i Magda z Warszawy, Piotr z Gliwic. Władek z Warszawy namówił żonę Ewę, a Klub Górski z Dęblina aż trzy nowe koleżanki: Bożenkę, Jolę i Marlenę. Była także trójka "waletów" - Iwona i Rysiek z Elbląga i Kazik z Krakowa. Brak śniegu, deszcz i błoto nie załamały grupy.
W niedzielę, podwożąc się autobusami, zwiedziliśmy piramidę w Rapie i przeszliśmy z Rapy przez Żabin do Widgier. Olgierd z Rysiem z Elbląga zrobili trasę z Widgier przez Jagoczany do Gołdapi - ok.20 km.
W poniedziałek główna grupa wędrowała z Rudzi przez Szeską Górę do Kowali Oleckich. Była okazja zwiedzenia ciekawej hodowli jelenia europejskiego w Rudziach. Warszawiacy szli koło Pięknej i Tatarskiej Góry i mieli okazję zobaczyć "Safari" z jeleniami i dzikami koło Zatyk. Joasia i Jurek wybrali się do lasu Kumiecie i wypatrzyli tam płat śniegu nadający się do ćwiczeń.
We wtorek "główne siły" pod wodzą Tadeusza wędrowały po Puszczy Rominckiej, a Andrzej wziął kandydatów na przodowników turystyki narciarskiej: Kazika z Elbląga i Piotra oraz grupkę chętnych na naukę narciarskich kroków biegowych w lesie Kumiecie. Zajęcia spotkały się z dużym aplauzem.
W środę przemieszczaliśmy się do Wiżajn. Grupa podwiozła się do trójstyku granic w Bolciach i dalej szła pieszo. Trójka "twardzieli" - Julka, Rysiek i Kazik z Krakowa wędrowała (częściowo na nartach!) z Gołdapi do Żytkiejm. Olgierd, który miał rower (!!!), przejechał nim z Gołdapi do Wiżajn. W agroturystyce p. Janiny Kalinowskiej w Wiżajnach kwaterowaliśmy się "jak u mamy" - romantycy są z nią od dawna zaprzyjaźnieni.
W czwartek całość zrobiła ciekawy wypad na Litwę, nad jezioro Wisztynieckie. Niezmordowany szef Tadeusz z częścią grupy penetrował południowy skraj Wisztynieckiego Parku Regionalnego. Zdopingował go drogowskaz "Viżajnos upa", co okazało się kierunkiem nad rzekę Wiżajnę.
W piątek spadło nad ranem 3 cm. śniegu. Po sprawdzeniu w przeręblu, że lód na jeziorze Wiżajny ma ponad 15 cm. grubości, grupa powędrowała na nartach po jeziorze w stronę gór Sudawskich. Po wyjściu na brzeg na północnym skraju jeziora, okazało się, że na drodze śniegu jest za mało i narty "docierają". Wróciliśmy więc na jezioro. W powrotnej drodze Andrzej uczył chętnych prawidłowych kroków biegowych. Kazik z Elbląga upatrzył sobie Bożenkę jako "podmiot ćwiczący" i sprawdzał swoje umiejętności przyszłego przodownika narciarskiego. Poruszanie się na nartach po zaśnieżonej tafli jeziora daje dużo satysfakcji.
Stałe wieczorne elementy trasy Romantycznej - "posiady" z gawędą i śpiewami, gry i zabawy, "trucie" Andrzeja o nartach - były zachowane. Frustracja spowodowana kolejną bezśnieżną zimą grozi nam popadnięciem w głęboką nerwicę. Zmiana klimatu jest faktem. Proponujemy "ruchomą" organizację rajdu. Jeśli spadnie śnieg - zawiadamiamy chętnych i za tydzień zjawiamy się tu z nartami. Jest to bardzo trudne organizacyjnie, ale możliwe. Możemy się też "skrzykiwać" w mniejszych, przyjacielskich grupach. W każdym razie ustalanie "sztywnego" terminu, wnoszenie opłat i przyjeżdżanie bez względu na warunki śniegowe, nie wchodzi już w rachubę.
Tekst: Andrzej Wiśniewski
Zdjęcia: Kazimierz Para, Tadeusz Ryszkowski i Andrzej Wiśniewski
[wstecz]