Startuj z nami  Dodaj do ulubionych  Napisz do nas
Wieści z Oddziału
Śladami stanowisk archeologicznych okolic jez. Drużno
W dniach od 28 kwietnia do 3 maja 2011 r. odbył się spływ kajakowy połączony ze zwiedzaniem ważnych punktów na archeologicznej mapie wschodnich wybrzeży rzeki Elbląg i jeziora Drużno. Pomysłodawcami imprezy byli członkowie Studenckiego Koła Naukowego Archeologii Bałtyku "Hanza", założonego przy Uniwersytecie Warszawskim oraz działacze KTKaj. "Drużno" przy PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej. Na trasie spływu stawiło się dwunastu studentów archeologii, kulturoznawstwa i pedagogiki z Warszawy wraz z opiekunem oraz pięciu członków elbląskiego klubu kajakowego.
Celem spływu było unaocznienie studentom krajobrazowych czynników wpływających na bogate osadnictwo ludów pradziejowych i średniowiecznych w tej atrakcyjnej okolicy. Jak dotąd, na temat wszystkich tych kwestiach mieli oni okazję usłyszeć jedynie teoretyczne rozważania swoich wykładowców. Ponadto organizatorom zależało na propagowaniu walorów turystycznych Żuław oraz Wysoczyzny Elbląskiej, nieodłącznie związanych z historią regionu, wśród osób pochodzących z różnych części Polski. Powiązane z tym jest uświadamianie mieszkańcom odwiedzanych miejsc, jak fascynujące legendy, ale i fakty archeologiczno-historyczne związane są z ich małą ojczyzną.
Warszawskim studentom dachu nad głową użyczyła Przystań Kajakowa MOSiR przy ul. Radomskiej 5, gdzie stawili się wieczorem pierwszego dnia. Zaraz potem odbyło się oficjalne otwarcie objazdu, zakończone krótką biesiadą przy grillu, na co łaskawie pozwoliła bezchmurna pogoda.
Najważniejszym punktem dnia drugiego było zwiedzanie elbląskiej starówki oraz Muzeum w Elblągu, gdzie uczestnicy byli świadkami instalacji repliki średniowiecznej łodzi "Adalbertus". Tego samego dnia studenci dokonali inspekcji trzech cmentarzysk leżących na terenie miasta: przy ul. Moniuszki, przy ul. Królewieckiej (Benkenstein) i przy ul. Skrzydlatej (Pole Nowomiejskie), gdzie jeszcze przed II wojną światową niemieccy badacze natrafili na pochówki Gotów i Prusów.
Po dokładnym przygotowaniu sprzętu, w sobotni poranek zwodowano kajaki. Ponieważ słońce dodawało humoru, a rześki wiatr - energii, szybko pozostała w tyle rzeka Elbląg. Mimo, iż większość osób po raz pierwszy używała wioseł, co przypłacono odciskami i ogromnym zmęczeniem, każdy z podziwem kontemplował pejzaże Żuław i majaczącej w oddali Wysoczyzny Elbląskiej. Również bogata roślinność wodna oraz coraz większe fale nie zraziły młodych adeptów kajakarstwa. Tylko dzięki niezawodnej orientacji pilota w terenie udało się wpłynąć w ujście rzeki Elszki i dopłynąć do celu pierwszego etapu, jakim był most w miejscowości Krzyż. Busy odwiozły wyczerpanych i przemoczonych kajakowiczów na miejsce noclegu w Szkole Podstawowej w Pilonie. Szybka regeneracja sił podczas obiadu pozwoliła jeszcze na pieszą wędrówkę do średniowiecznej osady Truso w dzisiejszym Janowie i na malowniczo położone cmentarzysko pruskie w Komorowie Żuławskim, które jest jednym z nowszych odkryć.
Dzięki wyjątkowo wczesnej pobudce trzeciego dnia objazdu, uczestnicy mieli szansę poznać wyjątkowe walory wzgórz i wąwozów Wysoczyzny. Przedpołudniowa piesza eskapada została zaplanowana na zwiedzanie słynnego cmentarzyska gockiego w Weklicach skąd pochodzą fenomenalne zabytki zgromadzone w muzeum elbląskim. Stamtąd wycieczka skierowała swe kroki do wnętrza weklickich lasów w poszukiwaniu czterech (skutecznie ukrytych przed wzrokiem ciekawskich) wczesnośredniowiecznych grodzisk pruskich. Identyfikowane są one ze wzmiankowanym w ówczesnych źródłach pisanych "Castrum Weklitze".
Niestety, po zdobyciu jednego ze szczytów posłyszano gromy z nieba. Chwilę później uczestników wyprawy zmoczył ulewny deszcz i obił nieoczekiwany grad. Z tego też powodu planowany drugi etap spływu został odwołany, a do Krosna (gdzie znajduje się kolejna nekropolia Gotów) i Pasłęka studenci dotarli busami. Dopiero wieczorem, kiedy ustały opady, przystąpiono do zwiedzania dawnego Pruskiego Holądu, odkrywając perełki jego strony zabytkowej w wersji mniej oficjalnej.
Poniedziałek został przeznaczony na referat jednego z kolegów na temat pasłęckiego grodziska i zamku, a także - dzięki uprzejmości pracowników biblioteki - zwiedzanie Izby Historycznej. Miłym dla archeologicznych dusz było spostrzeżenie, iż miasteczko to powoli odzyskuje swój przedwojenny klimat i charakter dzięki licznym inwestycjom, zwłaszcza w obrębie dawnej starówki i murów obronnych. Po południu wszyscy uczestnicy zostali przetransportowani z powrotem do Elbląga, gdzie prezes KTKaj. "Drużno" wręczył im certyfikaty, zaświadczające o przebyciu 30 km na trasie Rzeka Elbląg - Jezioro Drużno - Rzeka Elszka. Cały objazd zakończyły gorące podziękowania i obietnice dalszej współpracy ze strony zarówno członków warszawskiego koła naukowego, jak i elbląskich kajakarzy. Wszyscy mamy nadzieję na powtórzenie podobnej wyprawy w kolejnym roku.
W imieniu uczestników imprezy stowarzyszonych w SKN "Hanza" pragnę gorąco podziękować wszystkim, których pomoc sprawiła, iż wyprawa śladami stanowisk archeologicznych okolic jeziora Drużno była tak udana. Największe wyrazy wdzięczności kierujemy dla Krzysztofa Rydzyńskiego za doskonały pilotaż i wypożyczenie sprzętu, Piotrowi Szustkowi za udostępnienie budynku Przystani Kajakowej MOSiR oraz Marianowi Tomaszewskiemu za przygotowanie pamiątkowych plakietek.
Wioleta Rydzyńska
[wstecz]