Napisali o nas…
Rydz albo nic
„Dziennik Elbląski“ nr 13 z 17 I 2005 r.
Turyści sprzedają elbląski camping. Za pieniądze, jakie otrzymają, chcą wyremontować nieczynny od kilku lat hotel przy ulicy Krótkiej. Powstanie tam schronisko młodzieżowe.
Elbląski oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego sprzedaje camping przy Panieńskiej. Natomiast Zarząd Główny PTTK pozbywa się campingu we Fromborku. Za to w sezonie turystycznym, w siedzibie elbląskiego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego przy Krótkiej, ma zacząć działalność schronisko młodzieżowe.
Na dwóch frontach
- Właściwie wszystko jest już przygotowane, aby rozpocząć tam inwestycję - mówi Marian Tomaszewski z elbląskiego PTTK. - Zainteresowanych kupnem campingu było wielu. Właściwie to już ostatni etap tej transakcji. Ale jeszcze nie chcę zdradzać, kto niebawem stanie się właścicielem. Grunt, że osoba ta zamierza nie tylko utrzymać tę działalność, ale wręcz rozbudować ją tak, aby przy Panieńskiej mogli latem mieszkać turyści, nie tylko przyjeżdżający z własnymi naczepami.
Póki co, PTTK prowadzi negocjacje z obecnym najemcą campingu, który ma podpisaną umowę na kilka kolejnych lat.
Ze sprzedaży campingu elbląskie PTTK otrzyma około 550 tysięcy złotych. Pieniądze włoży w remont budynku przy Krótkiej. Choć budynek jest zdewastowany, remont nie potrwa długo, bo jak mówi szef elbląskiego PTTK - jak będą pieniądze, to roboty pójdą piorunem.
Będzie miło
- W Elblągu brakuje schroniska młodzieżowego z prawdziwego zdarzenia, jakimi mogą się chwalić inne miasta. Więc my je uruchomimy - mówi Marian Tomaszewski. - Liczymy, że będzie miejsca na 100, może 105 osób.
PTTK planuje utworzenie schroniska na przyzwoitym, średnim europejskim poziomie. Ma być bez szaleństw, ale czysto, wygodnie i niedrogo - najwyżej 25 złotych za nocleg.
Agata Załuska
a.zaluska@dziennikelblaski.pl
Muszę się wynieść
Bogusława Sieczka, dzierżawca elbląskiego campingu
Mieliśmy podpisaną umowę dzierżawną do 2010 roku. Zerwano ją wcześniej. Do końca kwietnia mamy się stąd usunąć. Chcemy uzyskać odszkodowanie. Roczny nasz dochód z działalności na campingu wynosi ok. 12-13 tys. zł. Pomnożyłam to przez 6, czyli przez te lata, na które mieliśmy podpisaną umowę. Do tego policzyłam za rzeczy, które tu zostawimy. W sumie, chcę otrzymać 100 tys. zł odszkodowania. Ja chciałam kupić camping na raty. Nie zgodzili się.