W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.
Akceptuje (nie pokazuj więcej tego komunikatu).

Napisali o nas…

Spacer przez historię


„eŚwiatowid.pl“ z 2 VIII 2011 r.

No i wreszcie - po tygodniowej przerwie wybrałam się na kolejny spacer z przewodnikiem i tym razem mogę go opisać jedynie pozytywnie, a nawet jeśli odezwie się moja wredna natura i postanowię trochę ponarzekać - to i tak będzie więcej plusów niż minusów.

Kolejny weekend, w trakcie którego pogoda nas nie rozpieszczała, deszcz co prawda nie padał, ale parasol trzeba było ze sobą wziąć. Pora - dla leniuchów nieco zbyt wczesna, ale przy odrobinie dobrych chęci można było dać radę. Punk 1000 spotkanie pod Bramą Targową. Tłum, tłoczący się wokół przewodnika, widać było już z daleka. Pierwsza myśl - w spacerach uczestniczy coraz więcej osób - kilka twarzy znajomych, czyli część osób upodobała sobie cykl na stałe. Przewodnik tym razem w nieco młodszym wieku, głos miał donośny i mówił ciekawie.

Tematem przewodnim sobotniego spaceru był Kanał Elbląski, jednak spotkaliśmy się koło Bramy Targowej i nie można było pozostawić tego obiektu bez kilku słów komentarza. Tak więc zaczęło się od Krzyżaków i historii o dzielnym Piekarczyku. Bramę obejrzeliśmy od wszystkich stron, zwracając jednocześnie uwagę na szczegóły, m.in. odciśnięte łopaty na kamieniach przed bramą, usłyszeliśmy kilka zdań o Ferdinandzie Schichau, skoro budynki dawnych zakładów znalazły się już w zasięgu wzroku. Zwróciliśmy również uwagę na studzienki ściekowe po drodze dowiadując się jednocześnie, że są na nich nazwiska elbląskich przemysłowców. Usłyszeliśmy opowieść o pierwszych elbląskich samochodach i o ich fabryce - pierwszej na ziemiach pruskich, na wschód od Odry. Ciekawostki sprzedawane były w odpowiedniej formie i ilości.

Pomiędzy jedną historią, a drugą zawędrowaliśmy na Bulwar Zygmunta Augusta, zatrzymaliśmy się za Przystanią no i na zdjęciach mieliśmy okazję przekonać się, jak wyglądały oba elbląskie mosty zwodzone przed laty. Znalazły się także projekty tego, jak będą wyglądały po odbudowie. Pojawiły się głosy, że te stare wyglądały lepiej. Po pół godziny, przez rzekę Elbląg dobrnęliśmy do Kanału Elbląskiego. Przewodnik wytłumaczył skąd wzięła się idea, kto zaplanował, na ile lat projekty trafiły do szuflady. W końcu komu zawdzięczamy ten niezwykle unikatowy zabytek i jak on działa. Tłumaczył jasno, pokazywał w katalogach i na przygotowanych schematach, dość ciekawie. Momentami, podawał jak dla mnie zbyt dużo szczegółów technicznych, ale to zabytek techniki właśnie dlatego w pełni usprawiedliwiam to podejście.

Odpowiedni głos, tempo, sposób oprowadzania i zadowoleni wycieczkowicze. Czegóż chcieć więcej?

Link do artykułu: Spacer przez historię

Spacer przez historię

powrót do: napisali o nas