W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.
Akceptuje (nie pokazuj więcej tego komunikatu).

Napisali o nas…

Tanie spanie


„Dziennik Elbląski“ nr 168 z 21 VII 2005 r.

Hotel PTTK „Galeona“ jest już częściowo wyremontowany i od 15 lipca przyjmuje gości. Pierwszego dnia trafili tu Francuzi, dzień później - Szwedzi. Część hotelową budynku PTTK przy ul. Krótkiej 5 wydzierżawili na 10 lat: Walentyna Milewska i Zbigniew Siudakowski.

- Postanowiliśmy pozostawić dawną nazwę „Galeona“ - mówi Walentyna Milewska. - Jeżeli coś jest znane na rynku, to niech tak pozostanie.

Na razie dzierżawcy wyremontowali parter hotelu i I piętro, gdzie znajduje się 12 dwuosobowych pokoi. Drugie piętro ma być wyremontowane w sierpniu, a trzecie we wrześniu. W sumie będą tu 33 pokoje, które pomieszczą 66 osób. W następnej kolejności najemcy myślą o uruchomieniu restauracji znajdującej się w tym samym budynku. Tylko niektóre pokoje mają łazienkę. W większości są tylko umywalki, a prysznice - wspólne. Za jedno łóżko w pokoju bez łazienki trzeba zapłacić 38 zł. Tyle kosztuje pierwsza doba, za kolejne już płaci się mniej - 35 zł. Pokój dwuosobowy z łazienką kosztuje 100 zł. Dla członków PTTK jest sześcioprocentowa zniżka. Pokoje, które już oddano do użytku turystów są wymalowane. Wstawiono do nich nowe tapczany, nowe szafki, stoliki i lampy. Wystrój jest skromny, ale wszystko jest nowe i czyste.

- Pierwsi trafili do nas Francuzi, dwie osoby w wieku ok. 60-tki - mówi Walentyna Milewska. - Dowiedzieli się o tym hotelu na dworcu PKP, od nas, bo tam mamy swoje biuro. Nocowali 4 doby. Byli bardzo zadowoleni, że jest czyściutko, że wszędzie blisko. Dobrze byłoby, żeby na miejscu była restauracja. Poczyniłam już starania, żeby taką restaurację otworzyć.

Po Francuzach, dzień później przyjechali Szwedzi.

- Nie wiem skąd się dowiedzieli o naszym hotelu - mówi Walentyna Milewska. - Była to czteroosobowa rodzina. Przywieźli ze sobą poduszki, bo myśleli, że tu będą twarde. Ale nie były im potrzebne. Chwalili, że dobrze się wyspali. Była też starsza pani po siedemdziesiątce, z synem i z pieskiem. Gości, którzy podróżują ze zwierzętami, też przyjmujemy. Nastawiamy się na wszystkich. W przyszłości chcemy wyremontować pomieszczenie na rowery.

Przez 3 dni przewinęło się przez hotel „Galeona“ 25 osób. Walentyna Milewska uważa, że to dużo. - Już mamy rezerwację na wesele w sierpniu - mówi. Recepcjonistki hotelu „Galeona“ biegle znają niemiecki. Jedna z nich zna również biegle rosyjski. Angielskiego douczają się.

kr

Tanie spanie

powrót do: napisali o nas