Aktualności
Krąg Seniorów PTTK w Wielkopolsce
2014-07-15
Kolejne doroczne spotkanie członków honorowych PTTK w dniach 5-8 czerwca 2014 r. było licznie obsadzone. Przyjechało 45-ciu seniorów. Spotkaliśmy się w czwartek 5 czerwca w pawilonie wejściowym Międz. Targów Poznańskich. Po krótkim zwiedzeniu II Powszechnej Wystawy Krajowej - zorganizowanej z okazji obchodów 25-lecia odzyskania wolności - przejechaliśmy poznańskim szybkim tramwajem (PST) na kampus Uniwersytetu Adama Mickiewicza na Morasku. Na 15 wydziałach uczy się tu ponad 50 tys. studentów. Po obiedzie w studenckiej stołówce wsiedliśmy do autokaru, który woził nas już do końca wycieczki. Na Śródce zwiedziliśmy Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego, (ICHOT), pokazujące w nowoczesny sposób historię i teraźniejszość najstarszych zabytków Poznania. Obejrzeliśmy Bazylikę Katedralną p.w. Apostołów Piotra i Pawła. Ołtarz główny to poliptyk z przełomu XV i XVI w., przedstawiający NMP, św. Barbarę i św. Katarzynę. W podziemiach wyeksponowano wykopaliska świątyni z czasów Mieszka I, z jego przypuszczalnym grobowcem. Następnie przemieściliśmy się na Stare Miasto, aby obejrzeć renesansowy ratusz z XVI w., Stary Browar zamieniony na centrum handlu sztuki i biznesu oraz odbudowywany dawny Zamek Królewski. Zwiedzanie Poznania zakończyliśmy przy pomnikach Mickiewicza i Ofiar Czerwca 1956 r. Dopiero po godz. 2000 dotarliśmy do eleganckiego hotelu „Edison” nad jez. Kiekrz pod Poznaniem, który stał się naszą bazą przez najbliższe trzy dni.
Przez cały czas podczas zwiedzania towarzyszył nam ciekawy komentarz dwu wspaniałych przewodników: dziekana Kręgu Seniorów PTTK, b. wojewody wielkopolskiego Włodzimierza Łęckiego i wieloletniego przewodnika PTTK, Stanisława Chwalińskiego (też członka honorowego naszego Towarzystwa). Tak miało być do końca naszej wycieczki.
W piątek 6 czerwca już o 830 autokar ruszył na kolejną turę. Niezdyscyplinowany autor niniejszej relacji musiał go nawet gonić po starcie - taki był ostry reżim na naszym spotkaniu! Pierwszym etapem były Pniewy z sanktuarium św. Urszuli Ledóchowskiej (1865-1939). Zapoznaliśmy się z bogatą historią Jej życia, przepełnionego krzewieniem Ewangelii i polskości oraz opieką nad ubogimi. Zmarła w 1939r. w Rzymie, w opinii świętości, beatyfikowana w 1983 r., kanonizowana w 1989 r.. Jej ciało sprowadzono do Pniew w roku 1989. Po drodze do Sierakowa wysiedliśmy z autokaru w punkcie widokowym w Łężeczkach. Podziwialiśmy krajobraz poj. Sierakowskiego z jez. Skrzypskim na pierwszym planie. Pomnik w kształcie grzyba upamiętnia działalność Akademickiego Klubu Seniora PTTK z Poznania. Kolejnym „zaliczonym” punktem widokowym była Góra Głazów pod wsią Grobia. Wielki głaz narzutowy ma 9 m. obwodu, a horyzont zajmują lasy Puszczy Noteckiej.
W Sierakowie pokazano nam najpierw kościół pobernardyński z pocz. XVII w. a w nim nagrobki członków rodu Opalińskich, barokowy ołtarz główny z obrazem „Zdjęcie z krzyża” Artusa Wolfforta z 1629 r. i przede wszystkim wspaniałe intarsjowane stalle z 1641 r. Następnie zwiedziliśmy muzeum w odbudowanej części zamku Opalińskich. Jednak prawdziwą „perełką” była wizyta w Państwowym Stadzie Ogierów. Mają tu piękne konie rasy arabskiej i wielkopolskiej oraz koniki polskie pochodzące od tarpanów. Jest też bogata kolekcja powozów.
W Międzychodzie, po obiedzie (m.i. „pyry z gzikiem”!) było spotkanie z władzami miasta i powiatu i spacer po mieście. Jest tu pomnik osiołka, który wiele lat woził mleko do miasta, a z powrotem często znajdował sam drogę do domu, kiedy woźnica sobie podpił… W drodze powrotnej do Poznania wstąpiliśmy do Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej w Mniszkach. W dawnych zabudowaniach majątku niemieckiej rodziny Unruhów ( z jej spolszczonej linii wywodził się dowódca obrony Helu admirał Unrug) stworzono imponujący pokaz domowego i rolniczego gospodarowania. Animatorem tego przedsięwzięcia jest p. Jacek Kaczmarek, który nas oprowadzał. Okazuje się, że proste czynności, które pamiętam z dzieciństwa, jak pranie w balii, kiszenie kapusty, czy ręczne mielenie kawy, w XXI wieku zasługują na muzeum. Do hotelu Edison wróciliśmy prosto na kolację, a zaraz potem zaczęło się spotkanie z władzami PTTK, z prezesem Bargiełem na czele. Jak na leciwych dziadków, program mamy wyśrubowany.
W sobotę 7 czerwca wyruszamy do Lednicy. Jest wigilia Zielonych Świątek i zaczynają się modlitewne spotkania młodzieży. Na Lednickie Pole wędrują tłumy, dlatego sławną Bramę-Rybę oglądamy tylko z daleka. Jedziemy z drugiej strony jeziora, aby dostać się na Ostrów Lednicki. Płyniemy tam promem i zwiedzamy ciekawy skansen archeologiczny. W obrębie obwałowań piastowskiego grodziska osłonięto fundamenty zabudowań zamkowych – prawdopodobne miejsce zamieszkania Mieszka I i Dobrawy w X wieku. Po powrocie na „stały ląd” zwiedziliśmy leżący nieopodal w Dziekanowicach Wielkopolski Skansen Etnograficzny. Zgromadzono tu wiele zagród z różnych rejonów Wielkopolski – usytuowano je w kształcie wsi „ulicówki”. Jest też drewniany kościółek, zespół dworski i zabudowania folwarczne. Całość jest przedstawiona bardzo „dydaktycznie”.
Następnym etapem naszego zwiedzania było Gniezno. Przeszliśmy przez centrum miasta do katedry p.w. NMP. Otworzono nam przedsionek prowadzący do sławnych drzwi gnieźnieńskich. Powstały one w drugiej połowie XII w. za czasów Mieszka Starego. Płaskorzeźba odlana z brązu przedstawia 18 scen z życia św. Wojciecha. Katedra po przebudowach w wyniku częstych zniszczeń, po stylu romańskim i gotyku, w XVII w. uzyskała barokowe wnętrze. Podziwialiśmy piękny relikwiarz św. Wojciecha. W Katedrze jest pochowanych wielu prymasów Polski.
Śpiesząc się na obiad w Łubowie „ zaliczyliśmy” jeszcze wczesno-piastowskie grodzisko w Gieczu, w IX i X w. bardzo ważny gród. Restauracja w Łubowie uraczyła nas wielkopolskim przysmakiem – golonką z grochem i kapustą. Pomijając potężną porcję cholesterolu – to było niebo w gębie! Wracając do Poznania obejrzeliśmy w lasach koło Janowa miejsce jedynego w Wielkopolsce zrzutu broni dla Armii Krajowej (Poznańskie było włączone do Rzeszy, po przesiedleniach ilość Niemców przekraczała 20% i konspiracja działała inaczej, niż w pozostałych częściach Polski). Na leśnej polanie powstało miejsce pamięci Ruchu Oporu z tablicami poświęconymi poszczególnym grupom i wydarzeniom.
Wracając do hotelu odwiedziliśmy w Poznaniu kościół p.w. św. Wojciecha. W jego podziemiach znajduje się krypta z sarkofagami zasłużonych Wielkopolan, taka poznańska „Skałka”. Są tu m.i. trumny Józefa Wybickiego, Feliksa Nowowiejskiego i serce gen. Henryka Dąbrowskiego.
W niedzielę 8 czerwca jedziemy do Kórnika. Najpierw zwiedzamy położone pod zamkiem Arboretum. Na powierzchni 40 ha zgromadzono ok. 3300 okazów drzew i krzewów, w tym wiele egzotycznych. Ogród został założony w pierwszej poł. XIX w. przez hr. Tytusa Działyńskiego. Można tu podziwiać pięknie kwitnące magnolie i różaneczniki, a także egzotyczne okazy drzew, jak np. cypryśnik. Rośnie on na bagnach Florydy i wykształca charakterystyczne korzenie oddechowe – programatory. Historia Zamku Kórnickiego sięga XV w. Był siedzibą rodu Górków, a potem Działyńskich. W poł. XIX w. Tytus Działyński przebudował go w stylu angielskiego neogotyku i rozpoczął gromadzenie zabytkowych rękopisów i starodruków. W 1880 r. drogą sukcesji dobra kórnickie stały się własnością hr. Władysława Zamoyskiego, który w 1924 r. przekazał je Narodowi. Obecnie zarządza nimi Fundacja Kórnicka. Po obejrzeniu ciekawych zbiorów muzealnych w zamku (m. i. obrazy, meble, zbiory numizmatyczne i broń), przemieściliśmy się do Rogalina, siedziby zasłużonego rodu Raczyńskich. Niestety pałac i park ze słynnymi dębami były zamknięte z powodu remontu. Mogliśmy obejrzeć tylko kościół św. Marcelina (dawniej kaplicę pałacową). W podziemiach jest mauzoleum Raczyńskich z trumną Prezydenta Rzeczypospolitej czasu emigracji Edwarda Raczyńskiego. Ostatnim punktem programu przed powrotem do Poznania były odwiedziny w prywatnym muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie. Muzeum, prowadzone przez synów pisarza, oprócz pamiątek po nim, zawiera inne ciekawe eksponaty, jak model okrętu Kolumba „Santa Maria” naturalnej wielkości, czy model piramidy Cheopsa w skali 1:23. Zapamiętałem replikę myśliwca Hurricane i zdjęcie pisarza z płk. Urbanowiczem – dowódcą dywizjonu 303. Cała impreza zakończyła się z poznańską dokładnością o godz. 1445 obiadem w hotelu „Mercury”.
Końcowe refleksje. Kolejne spotkanie Kręgu Seniorów PTTK było nadzwyczaj udane. Organizatorzy: BORT PTTK w Poznaniu z kol. Renatą Dehr, członkowie honorowi z Wielkopolski z kol. Włodzimierzem Łęckim i kol. Ela Moszczyńska z biura Zarządu Głównego, dołożyli starań, aby wszystko „grało”. Prowadzący naszą grupę b. wojewoda wielkopolski kol. Łęcki zabłysnął nie tylko olbrzymią wiedzą o regionie, ale również ciekawymi anegdotkami z okresu swego urzędowania. Na trasie był serdecznie witany przez wielu ludzi – pamiętali go, jako dobrego gospodarza. Przybysza z Warmii i Mazur uderzył porządek, czystość i poziom gospodarki wyróżniające Wielkopolskę na tle innych regionów.
Krajoznawcy mają skrzywienie zawodowe – chcieliby zawsze przekazać maksimum wiedzy o regionie. Tymczasem możliwości percepcji starszych delikwentów są ograniczone. Moim zdaniem program, zwłaszcza pierwszych dwu dni, był przeładowany. Ale – gdybym przyjmował szacowne grono na swoim terenie – pewnie postępowałbym tak samo…
Do zobaczenia na przyszły rok na Dolnym Śląsku!
Andrzej J. Wiśniewski
powrót do: spisu aktualności…