Imprezy i wycieczki | Biuro | Kontakt

W mglisty sobotni poranek 01.03.2014 roku członkowie KTP „Delta” wybrali się na zaplanowaną wcześniej wycieczkę. Trasa: Gronowo Elbląskie – kolonia Jesionno – wzdłuż rzeki Tina – Różany – Rozgart – Fiszewo – 15 km.

Na dworcu PKP spotkało się sześć osób, z których część była pesymistycznie nastawiona do pogody (bo mgła przerodziła się w deszcz) i proponowała powrót do domów, a część niepoprawnych optymistów liczyła na to że pogoda się zmieni i jak już wyszliśmy z domu to idźmy na tą wycieczkę! Pesymiści zostali przegłosowani i w ten sposób po zakupieniu biletów znaleźliśmy się w pociągu, który zawiózł nas do Gronowa Elbląskiego. Na dworcu ubraliśmy peleryny i rozłożyliśmy parasole bo deszcz nie dawał za wygraną i padał nie zważając na grupkę wyruszających w trasę turystów. Człapiąc przez Gronowo Elbląskie podziwialiśmy starą piękną zabudowę, a kiedy skręciliśmy w pola rozległe żuławskie krajobrazy z wierzbą w roli głównej. Po niedługim czasie deszcz dał za wygraną i widząc że nas nie wystraszy po prostu przestał padać. Do Jesionna doszliśmy już bez deszczu, a zza chmur nieśmiało przedzierały się promienie słoneczne. W Jesionnej zrobiliśmy przerwę na kubek gorącej herbaty, złożyliśmy peleryny, które nie były nam już potrzebne do końca dnia. Fotografowie buszowali po zarośniętym cmentarzu ewangelickim i uwiecznili to co jeszcze tam pozostało (szkoda że nikt tego nie może uporządkować). Nasyceni powędrowaliśmy dalej do wałów rzecznych i tu nastąpiła dyskusja jak iść dalej, ponieważ jedną stroną rzeki dotrzemy do Jeziora, a drugą stroną do Różan. My tu sobie dyskutujemy, a Danusia mówi idziemy tędy i ruszyła w drogę, a my przerwaliśmy gdybanie i ruszyliśmy za nią. Wały doprowadziły nas do miejscowości Różany, po drodze zobaczyliśmy parową stację pomp. Tu też zrobiliśmy zdjęcia zagrody holenderskiej i zabytkowego mostu, a po skonsultowaniu się z mapą powędrowaliśmy do Rozgartu. Ten odcinek drogi przebyliśmy w towarzystwie świecącego słońca. W tej ciekawej wsi zobaczyliśmy kościół z 1890 r., cmentarz ewangelicko-menonicki i chaty podcieniowe. Pierwsza z XVIII w z podcieniem w szczycie zamurowanym w XX wieku, natomiast druga z 1749 r. pięknie prezentująca się na tle innych zabudowań wsi. Po przerwie jaką zrobiliśmy w Rozgartcie wyruszyliśmy w dalszą drogę kierując się na Szaleniec i potem w stronę Fiszewa. W samym Szaleńcu nie byliśmy, ale obejrzeliśmy przepompownię „Szaleniec”, którą spotkaliśmy na naszej trasie. Ostatni odcinek prowadził po drodze obsadzonej pięknymi lipami i wydawało nam się że to będzie łatwy fragment trasy, ale przebycie tego odcinka zabrało nam dużo sił ponieważ nawierzchnia z kamienia pokryta była warstwą ziemi z żuławskich pól, która przywierała do naszych traperów powodując że stały się bardzo ciężkie. Do dworca w Fiszewie dotarliśmy mocno zmęczeni i czekając na pociąg podsumowaliśmy nasz spacer. Wycieczka była bardzo fajna mimo że nie poszliśmy tak jak to było pierwotnie zaplanowane. Cała trasa prowadziła po dobrych drogach choć trochę mokrych (ale to norma o tej porze roku), z wyjątkiem tego ostatniego odcinka, który był mocno uciążliwy. Pociąg przyjechał punktualnie i w Elblągu byliśmy kilka minut po godz. 15⁰⁰.

Do zobaczenia na następnej wycieczce.

Zdjęcia wykonali: Danuta Żynda, Krzysztof Żynda i Sławomir Kałabun

Sławomir Kałabun