Aktualności
Zimowy Rajd Na Raty 2013/2014r.
2014-02-11
W dniu 01.02.2014 roku odbyła się kolejna wycieczka zorganizowana przez KTP „Delta” w ramach Zimowego Rajdu na Raty.
Trasa wycieczki: Bogaczewo – Weklice – Weklice wodospad – Aniołowo – Marianka – Pasłęk - 15 km.
Wczesnym rankiem tuż po godzinie siódmej spotkaliśmy się na dworcu PKP, w składzie: Danka i Gienek, Jola i Sławek, Danka i Krzysiek, Krystyna, Honorata i Piotr. Pociąg do Olsztyna już na nas czekał, więc po kupieniu biletów poczłapaliśmy na peron zabierając ze sobą kolegę Grzegorza, który wybierał się właśnie do Olsztyna. My towarzyszyliśmy mu tylko do Bogaczewa, gdzie wysiedliśmy i skierowaliśmy się w stronę Weklic. Okoliczne pola pokryte były cienką warstwą śniegu, co nieco rozjaśniło pochmurny poranek. Po dotarciu do Weklic postanowiliśmy sprawdzić jak się miewa o tej porze roku wodospad znajdujący się w pobliżu tej miejscowości. Zboczyliśmy z drogi do Aniołowa i brnąc w dość dużym śniegu, który tutaj się zebrał prowadziliśmy dysputy gdzie należy skręcić żeby dotrzeć do tego ciekawego miejsca. Prezes Sławomir przecierał szlak, my zaś wiernie brnęliśmy za nim i tak manewrowaliśmy, że znaleźliśmy się w końcu na wysokim wzniesieniu, a poniżej płynęła sobie rzeka Kowalewka i głośno szumiała woda opadająca z kaskady wodospadu. Niestety do wodospadu nie zeszliśmy z powodu bardzo dużego oblodzenia zleżałego śniegu, który zalegał na stromym zboczu. Baliśmy się ewentualnych skutków tego trudnego zejścia. Zrobiliśmy zdjęcia z oddali i na zwalonym pniu zarządziliśmy przerwę na wypicie gorącej herbaty. Do Weklic powróciliśmy tą samą wydeptaną już drogą i udaliśmy się w stronę Aniołowa. Droga, którą szliśmy nie prowadziła nas przez wieś o tak wdzięcznej nazwie, (która pięknie wygląda o każdej porze roku) tylko bokiem kierując się ku Mariance, której wieża kościoła majaczyła nam gdzieś na horyzoncie. Bardzo byliśmy ciekawi jak postępują prace renowacyjne we wnętrzu tego ciekawego gotyckiego zabytku. Po zrobieniu serii zdjęć na zewnątrz udaliśmy się do wnętrza świątyni. Niestety kościół był zamknięty, ale przez kraty zobaczyliśmy jak postępują prace konserwatorskie, co też udokumentowaliśmy na fotografiach. W Mariance zrobiliśmy kolejny przystanek na zjedzenie kanapek i wypicie kolejnej porcji gorącej herbaty. Pogoda się nieco poprawiła i na trasie od Marianki do Pasłęka przyświecało nam nieśmiało słonko, a dzień był ciepły, choć czasem na otwartej przestrzeni zawiewał zimny wiatr. Pasłęk przywitał nas słonecznie i radośnie. Przeszliśmy przez Bramę Młyńską wcześniej podziwiając posadowienie zamku pasłęckiego na wysokiej z tej strony skarpie, zatrzymaliśmy się na dziedzińcu zamkowym by po chwili skierować swoje kroki do kościoła pod wezwaniem Św. Bartłomieja po drodze minęliśmy ratusz dumnie prezentujący swoje piękno. Kościół był otwarty, co pozwoliło nam usiąść w jego wnętrzu i oddać się chwili zadumy. Podziwialiśmy tu również pięknie odnowione organy znanego twórcy tych instrumentów Andreasa Hildebrandta. Zgodnie z zapowiedzią w drodze na dworzec wstąpiliśmy na obiecany dla Honoraty rosół. Bar, który odwiedziliśmy nie przewidywał w tym dniu w menu rosołu i koleżanka Honorata musiała obejść się tylko smakiem.
Pasłęk był ostatnim punktem naszej wędrówki, pozostało nam jeszcze wsiąść do jakiegoś środka lokomocji i powrócić do domu, ale to okazało się nie takie proste! Autobus, którym chcieliśmy powrócić niestety nie zabrał ani jednej osoby, na szczęście po kilku minutach nadjechał inny, (którego nie było w rozkładzie) i zabrał nas wszystkich. I tak szczęśliwie powróciliśmy do Elbląga.
Do zobaczenia na kolejnej wycieczce w następną sobotę.
J. Kałabun
powrót do: spisu aktualności…