W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.
Akceptuje (nie pokazuj więcej tego komunikatu).

Aktualności

Prima Aprylisowe i Wielkanocne spotkanie „Delty”


2013-04-05

Dzień 01.04.2013 r. to w tym roku drugi dzień Świąt Wielkanocnych, czyli popularny lany poniedziałek, dzień, w którym członkowie KTP „Delta” spotykają się w Bażantarni na świątecznym spacerze do wiaty „Bartek”.

I tak o godzinie 1100 pod muszlą koncertową stawiło się dziesięciu uczestników naszej wycieczki. Na początek zamiast lać się wodą biliśmy się śnieżkami, taka to prima aprylisowa niespodzianka pogodowa, potem każdy uczestnik otrzymał od Marysi „zajączkowego” lizaka i w radosnym nastroju wyruszyliśmy na szlak niebieski. Po drodze podziwialiśmy piękno lasu w zimowej pierzynce. Zapomnieliśmy o tym, że w kalendarzu już dawno zawitała wiosna i brnęliśmy w grubej warstwie śniegu na nieprzetartym szlaku, wspominając czas Bożego Narodzenia, kiedy nie było śniegu, a droga dała nam się mocno we znaki z powodu dużego oblodzenia. Tym razem śniegu mamy dostatek i w tak bajkowej scenerii docieramy do wiaty „Bartek”, gdzie spodziewaliśmy się zastać naszą koleżankę Justynę. Niestety tym razem nie dotarła na nasze spotkanie. Pobyt na polance rozpoczęliśmy od udeptania ścieżek i odgarnięcia ze śniegu miejsca na ognisko oraz przyniesienia drewna. Dzięki suchym kawałkom żywicznego drewna przyniesionym z domu i doświadczeniu naszych panów już wkrótce poczuliśmy zapach dymu rozpalającego się ogniska. Pod wiatą na stołach zagościły wielkanocne jaja, szynki, baby i zajączki, oraz wiele innych smakołyków przyniesionych przez uczestników. Prezes klubu przygotował tradycyjnego grzańca, który roztoczył po polance swój piękny korzenny zapach. Niedługo potem do wiaty dotarły „Morsy” tym razem w bardzo okrojonym składzie, ale w wyśmienitych humorach i w niedługim czasie na polanie mieliśmy jeszcze jednego gościa w postaci wielkanocnego zająca ze śniegu. Radości i śmiechu było, co niemiara, ognisko płonęło, grzaniec rozgrzewał zmarzlaków, wielkanocne delicje smakowały wybornie, a my cieszyliśmy się ze spotkania. W miłym towarzystwie czas szybko płynie i tak też stało się teraz nawet nie zauważyliśmy, a już zbliżała się godzina powrotu do domów. Po posprzątaniu wiaty i przygaszeniu ogniska zebraliśmy się i z niechęcią opuściliśmy ulubione miejsce naszych spotkań. W drodze powrotnej chłonęliśmy bajkowy wygląd lasu chcąc zapamiętać go jak najdłużej, bo kiedy dotarliśmy do centrum miasta zastaliśmy pluchę topniejącego śniegu pod nogami i śnieg z deszczem padający z nieba.

Jolanta Kałabun

prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
prima_aprylisowe_i_wielkanocne_spotkanie_delty
powrót do: spisu aktualności…