Imprezy i wycieczki | Biuro | Kontakt

W dniu 05.01.2013 roku odbyła się „Noworoczna wycieczka KTP „Delta”.

Na starcie przy pętli tramwajowej na Marymonckiej zebrali się: Piotr, Karol, Danusia z Krzyśkiem, Jola ze Sławkiem, Danusia H., Ela, oraz Ania z Heniem. Tuż po godzinie 10-tej wyruszyliśmy na trasę naszego spaceru. Nie wędrowaliśmy znanym wszystkim szlakiem żółtym, tylko krocząc za prezesem klubu przemierzaliśmy nieznakowane ścieżki Bażantarni i dyskutowaliśmy o tym, że te same tereny o różnych porach roku wyglądają zupełnie inaczej. Podczas naszej wędrówki padał śnieg z deszczem. Po relaksującej wędrówce dotarliśmy naszej ulubionej wiaty „Bartek”. Śnieg z deszczem zostawiliśmy po drodze w lesie, a polanka przywitała nas nieśmiałym słońcem. Wszyscy rozeszliśmy się po lesie aby nazbierać drewna na ognisko, a że było nas trochę to szybko urósł stos niestety mokrego drewna. Nie byliśmy jednak na straconej pozycji ponieważ prezes przewidując taką sytuację przyniósł w plecaku dość pokaźną porcję suchego dobrze palącego się drewna oraz podpałkę, która również bardzo nam się przydała. Karol rozpoczął rąbanie drewna, Krzysiu układanie stosu ogniskowego, a pozostali mocno ich dopingowali czekając na ten miły moment kiedy rozbłyśnie pierwszy płomień. Po rozpaleniu ogniska zaczęliśmy się krzątać , jedni szykując grzańca inni kiełbaski do pieczenia. Wznieśliśmy również toast szampanem za rozpoczęty 2013 rok. W tym czasie dotarli do nas Celinka i Grzegorz, którzy zostali z nami do końca naszego spotkania. Kiedy grzaniec miał już odpowiednią temperaturę przystąpiliśmy do jego degustacji, bo choć robimy go już od kilku lat w czasie świątecznych spotkań, ale za każdym razem smakuje nam inaczej. Wtedy też dotarł do nas Marek z gitarą. I tak piekliśmy kiełbaski, smakowaliśmy grzańca i śpiewaliśmy kolędy i piosenki turystyczne, a słoneczna ciepła pogoda była dopełnieniem naszego spotkania. Około 14-tej godziny z żalem zakończyliśmy nasze spotkanie, posprzątaliśmy, ugasiliśmy ognisko i wolnym krokiem podreptaliśmy w stronę miasta. Koło przystanku tramwajowego grupa się podzieliła, część powędrowała pieszo do domu, a część pojechała tramwajem.

Jolanta Kałabun