Imprezy i wycieczki | Biuro | Kontakt

Wprowadzam zwyczaj, że dwa razy do roku - na wiosnę i na jesieni - dzielę się wspomnieniami ze swoich wędrówek górskich. Od 1947 r. przez 65 lat łaziłem po polskich górach, które chyba nieźle poznałem.

Po wspominkach z moich pierwszych spotkań z Tatrami i opowiadaniu o g. Izerskich z głównym akcentem na wędrówki narciarskie, przyszedł czas na mało znane g. Choczańskie. Dlatego w czwartek 11 października 2012r. na spotkaniu klubowym starałem się zachęcić kilkunastu słuchaczy do wybrania się w to pasmo górskie, będące przedłużeniem Tatr Zachodnich. W swoich zbiorach mam tylko kolorowe przeźrocza wykonywane ok. 40 lat temu techniką emulsji światłoczułej - nie zdążyłem jeszcze zmienić tego na technikę cyfrową. Posiłkowałem się więc zdjęciami z portalu e-wyprawy.pl prowadzonego przez wytrawnego turystę górskiego p. Grzegorza Maślankę. Były one b. pomocne przy prezentowaniu uroków cieśniaw doliny Kwaczańskiej i Prosieckiej oraz panoram z Wielkiego Chocza. Uwagi i pytania zadowolonych (chyba…) słuchaczy świadczyły o tym, że parę osób może wybierze się tam na wycieczkę. Taki mam zamiar: zachęcać do poznawania mniej znanych „perełek” Karpat i Sudetów. W następnej gawędzie opowiem o Magurze Spiskiej i o całym wielokulturowym polsko - słowacko - węgierskim Spiszu.

Andrzej Wiśniewski