Aktualności
Czwarta sobota z przewodnikiem
2012-08-03
Dnia 28.07.2012 odbyła się kolejna wycieczka z cyklu „Sobota z przewodnikiem”, które organizowane są przez przewodników i działaczy społecznych z elbląskiego Oddziału PTTK im. „Ziemi Elbląskiej”. Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnie o godzinie 10 , a prowadziła je Jolanta Kałabun, która tak napisała:
Wycieczka zaplanowana na ten dzień różniła się od poprzednich, które zapoznawały nas z ciekawymi historiami ulic naszego pięknego miasta. Ja zaproponowałam wędrówkę szlakiem zielonym, tzw. Szlakiem Jaszczurek, oraz wysłuchanie opowieści związanych z Bażantarnią. Bałam się, że na tym spotkaniu nie będzie frekwencji, że nasi stali bywalcy wystraszą się przejścia pieszego, które miało mieć długość 7 km, lub nie zaciekawi ich zaproponowany temat. Bardzo się myliłam, gdyż na starcie przy Muszli Koncertowej stawiła się rekordowa jak dotąd ilość osób - było nas razem 50 osób w wieku od lat 5 do 70+ (jak to swój wiek określiły najstarsze uczestniczki spaceru).
Z lekką tremą rozpoczęłam gawędę przybliżając uczestnikom historię tych terenów począwszy od czasów, kiedy powstawała Wysoczyzna Elbląska a ustępujący lądolód zostawił nam na pamiątkę teren pagórkowaty, bardzo urozmaicony i pofałdowany. Jest to morena denna na dnie, której spotkamy ogromne głazy narzutowe, które podziwiamy jako pomniki przyrody nieożywionej.
Potem zapoznałam przybyłych z kolejnymi etapami rozwoju, jaki następował na tym terenie. Słuchacze dowiedzieli się o prekursorach ochrony przyrody, dzięki którym mamy zachowany tak dziewiczy fragment lasu, o właścicielu dworu Auguście Abbegu, który wybudował go w latach 1801-1802, a już w 1810-11 wybudował restaurację Vogelsang. Oba te budynki zachowały się i nadal służą elblążanom, a są to budynek Nadleśnictwa Elbląg i Restauracja Myśliwska.
Przedstawiłam również przybyłym romantyzm dawnych XIX-wiecznych mieszkańców Elbląga oraz wielki rozmach, z jakim w tym okresie tworzono tu infrastrukturę turystyczno-wypoczynkową. Przyciągała w te strony ówczesnych mieszkańców min. muszla koncertowa, która powstała przed I wojną światową i była jednym z elementów skupiających śmietankę towarzyską miasta. To w niej w 1905 r. wystawiono szekspirowską sztukę „Hamlet”.
Po dość dużej dawce informacji udaliśmy się na wędrówkę szlakiem zielonym i już po kilku minutach spotkaliśmy na swej drodze wesołą rudą wiewiórkę, która zachwyciła swym widokiem najmłodszych uczestników wycieczki, a mnie dała możliwość opowiedzenia o pochodzeniu kamieni, z których zrobione są tarasy przy restauracji „Myśliwska”.
Wędrując, zatrzymywaliśmy się co jakiś czas dla złapania oddechu, a ja mogłam w tym czasie przekazywać zebranym kolejne ciekawostki. Zapoznałam elblążan m.in. z historią szlaków turystycznych po 1945 r., a największy nacisk położyłam na historię szlaku zielonego zw. „Ścieżką Jaszczurek”, którego nazwa pochodzi od szczepu harcerek, które w 1947 r. wytyczały pierwsze szlaki turystyczne i nadawały polskie nazwy obiektom znajdującym się w Bażantarni. Zastęp nazwę Jaszczurki przyjął na pamiątkę Związku Jaszczurczego, którego zalążki powstały w Elblągu, a który rozwinął swą działalność pod nazwą Związku Pruskiego i walczył z Zakonem Krzyżackim.
I tak dotarliśmy do podnóża Góry Świętojańskiej zwanej do 1945 r. „Belwedere” tzn. Piękny Widok. Tu nastąpił chwilowy podział grupy, jedni udali się z Jolą B. łagodniejszą ścieżką, a inni wdrapali się stromą dróżką. Odpoczywając obie grupy wysłuchały historii tego miejsca, wiadomości o wieży widokowej z trzema platformami umożliwiającymi podziwianie rozległej panoramy na całą okolicę, o zagospodarowaniu podejścia pod górę, o towarzystwach powstałych w Elblągu w końcu XIX w. i o ciekawych postaciach z nimi związanych m.in. Robercie Dorr, Carlu Pudor czy Auguście Papau, którego postać upamiętnia kamień znajdujący się na stoku wzniesienia.
Kolejny etap wycieczki doprowadził nas do miejsca, które do 1945 r. nosiło nazwę „Grzybek”, a obecnie funkcjonuje pod nazwą „Parasol”. Tu zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie całej grupy i rozmawialiśmy, na przykładzie „Parasola” o wandalach, którzy niszczą wiaty, tablice i miejsca do odpoczynku przygotowane dla turystów i spacerowiczów.
Zostawiając dalszą część szlaku zielonego na inną wycieczkę, dalej powędrowaliśmy szlakiem czerwonym wzdłuż Srebrnego Potoku zatrzymując się jeszcze dwa razy: przy Mostku Elewów, gdzie przypomnieliśmy sobie ciekawostki przyrodnicze związane z Bażantarnią oraz historię mostka i jego nazwy oraz przy Diabelskim Kamieniu leżącym w nurtach Srebrnego Potoku, aby wysłuchać legendy i informacji o porostach i ich ochronie.
Wycieczkę naszą zakończyliśmy w miejscu jej startu, po upływie 3,5 godzin. Kolega Karol żartując stwierdził, że spotkała nas dodatkowa atrakcja a mianowicie „łaźnia fińska” gdyż wysiłek połączony z wysoką temperaturą powietrza w tym dniu „wycisnął z nas siódme poty”.
Jako osoba odpowiedzialna za to spotkanie bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom za przybycie, przejście trudnej trasy i bardzo uważne słuchanie informacji jakie przekazywałam. Grupa była niezwykle zdyscyplinowana i wytrwała, a uśmiech nie opuszczał nikogo nawet w najbardziej męczących momentach. Praca dla państwa była dla mnie dużą przyjemnością.
Dziękuję Jolanta Kałabun
Jolanta Kałabun
powrót do: spisu aktualności…