W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej „Polityce Cookies”.
Akceptuje (nie pokazuj więcej tego komunikatu).

Aktualności

Wzburzone morze i piaszczyste góry


2012-05-14

W dniach 11-13 maja 2012 r. odbyła się pierwsza z cyklu wycieczek przyrodniczo-krajoznawczych „Poznajemy Parki Narodowe Polski – Słowiński Park Narodowy”. Program wycieczki opracowali członkowie Komisji Krajoznawczej i Komisji Ochrony Przyrody działających przy Oddziale PTTK Ziemi Elbląskiej w Elblągu.

Przyroda naszego kraju jest niezwykle różnorodna. Jej poznawanie dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń, a jeśli robi się to w znakomitym gronie prawdziwych turystów, frajda jest podwójna. Na podbój Słowińskiego Parku Narodowego wybrali się głównie stali bywalcy naszych wycieczek, ale gościliśmy również kilka nowych osób, które - mamy nadzieję - dołączą do nas na stałe.

By móc zobaczyć jak najwięcej, w tej niezwykłej nadmorskiej krainie, podróż rozpoczęliśmy w piątek po południu. Naszym wspaniałym pilotem była Jola Kałabun, która co krok odkrywała przed nami zakamarki historii mijanych miejscowości. Słońce już dawno skryło się za horyzontem, a niebo spowiło świat zasłoną wiosennego deszczu, pogłębiając tym samym ciemność wieczoru.

Po długiej podróży dotarliśmy na nocleg w Smołdzińskim Lesie. Tam powitani przez sympatyczną załogę ośrodka, zjedliśmy kolację i przystąpiliśmy do prac nad poprawą warunków atmosferycznych – za pomocą tajnych technik, znanych tylko członkom KTP PTTK „Delta”. Wieczór integracyjny przeciągnął się do bardzo wczesnych godzin rannych, gdyż jego najwytrwalsi uczestnicy nadrabiali zaległości towarzyskie.

Jak to bywa na wyjazdach, klimat służy i 5 godzin snu to stanowczo wystarczająca ilość, zatem można było rozpocząć zwiedzanie. Pierwszym punktem naszej wycieczki, było Muzeum Przyrodnicze Słowińskiego Parku Narodowego, gdzie z ust naszej przemiłej przewodniczki Pani Wiesi dowiedzieliśmy się wielu ciekawostek na temat walorów przyrodniczych, historii regionu zamieszkiwanego niegdyś przez plemiona Słowińców. Ekspozycje poświęcone faunie i florze oraz unikatowym w skali kraju piaszczystym, wędrującym górom przeniosły nas do serca SPN, zaraz też zapragnęliśmy się tam znaleźć, więc pożegnaliśmy Smołdzino i ruszyliśmy w kierunku pobliskiego wzgórza Rowokół.

Naszym celem była wieża widokowa, z której roztaczał się widok na całą okolicę. Można było zobaczyć zalesione wydmy, jeziora, latarnię w Czołpinie i dachy miejscowości przycupniętych pośród wzgórz. Tego dnia jednak wiatr psotnik skutecznie utrudniał podziwianie piękna krajobrazu, próbując nawet pozbawić, co niektórych uczestników naszej eskapady niewielkiej, aczkolwiek niezbędnej dla dobrego samopoczucia, części garderoby - szczęśliwie odnalezionej i odebranej konarom drzewa.

Po wrażeniach na wieży uspokoiliśmy nasze rozkołatane serca w Gardnie Wielkiej, w gotyckim kościele pw. Nawiedzenia NMP, gdzie niezwykle serdecznie powitał nas miejscowy proboszcz i opowiedział piękną historię kościoła, w którym sprawuje opiekę duszpasterską. Poznaliśmy losy mieszkańców tego regionu, w chwili zadumy przystanęliśmy przy pomniku poświęconym pamięci poległych w I wojnie światowej, a nasi harcerze zapalili światełko dla tragicznie zmarłych przed ponad pół wiekiem młodych harcerek.

Następnie udaliśmy się nad jezioro Gardno gdzie leży diabelski kamień. Jego położenie w tym konkretnym miejscu, podobnie jak wielu naszych głazów narzutowych porozrzucanych po Wysoczyźnie Elbląskiej, owiane jest legendą, w której diabeł na środku jeziora budował kościół, by pozyskać duszę rybaka. Oczywiście nie udało mu się to i w złości zniszczył całą budowlę, rozrzucając kamienie. Coś w tym jest, bo odcisk kopyta po dziś dzień widnieje na potężnym głazie.

Po nakarmieniu duszy, przyszła pora na obiad. Niestety nie było czasu na zawiązanie sadełka, tylko od razu ruszyliśmy na wieżę widokową w Klukach, skąd roztaczał się piękny widok na Jezioro Łebsko. W Klukach oczywiście zwiedziliśmy Skansen – Muzeum Wsi Słowińskiej, z ciekawymi zagrodami, ryglowymi chatami, w których prezentowane są sprzęty i wyposażenie dawnych mieszkańców tych ziem. W piecach piekł się chleb, wietrzyła się naziemna piwnica, na podwórku schły sieci, pod drewnianym płotem suszył się torf, konie parskały na łące… na chwilę całkowicie zatonęliśmy w marzeniach i przenieśliśmy się w czasie.

No tak, ale ten czas jest nieubłagany, więc ponaglał nas do realizacji kolejnego punktu wycieczki – a zamierzaliśmy przywitać się z morzem. Ruszyliśmy, więc ścieżką przyrodniczą w kierunku latarni Czołpino, która jest posadowiona w najdogodniejszym dla latarni miejscu – na wysokiej na 56 m n.p.m. utrwalonej wydmie, która z uwagi na strome podejście nie jest niestety najdogodniejszym miejscem dla turystów nizinnych, poruszających się zdecydowanie w poziomie, na dodatek w depresji. Nie przeszkodziło nam to jednak wdrapać się na samą latarnię skąd mogliśmy podziwiać wzburzone morze, wydmę czołpińską i usytuowane za nią bliźniacze wędrujące wydmy oraz … granatowe niebo, które w połączeniu z silnym wiatrem, zadecydowało o powrocie do autokaru.

W dobrych humorach dotarliśmy do Nowęcina na nocleg, gdzie zmęczonymi piechurami zaopiekowała się sympatyczna kierowniczka ośrodka. W przytulnym ośrodku, po kolacji przystąpiliśmy do kolejnych obrad turystycznych i dalszych prac nad pogodą, (bo choć było tego dnia nie padało, to jednak wiał silny wiatr). Przy śpiewach i gawędach wieczór upłynął bardzo szybko i chyba owocnie, bo następnego ranka wyszło słońce, a wiatr najwyraźniej zmęczony, zasnął gdzieś w konarach słowińskich sosen.

Tego dnia w towarzystwie kolejnej wspaniałej przewodniczki – Pani Marii zwiedziliśmy Łebę, rozpoczynając od ruin kościoła św. Mikołaja. Drepcząc nabrzeżem portowym podziwialiśmy turystyczne galeony, łodzie „prawie” pirackie i inne żaglowce. Zaliczyliśmy spacer po plaży, a następnie obejrzeliśmy nadmorski pałacyk z początków XX wieku. Następnie zwiedziliśmy barokowy kościół ze słynnym 200-letnim aniołem, srebrną figurką pomuchla.

Pożegnawszy Łebę obiecaliśmy sobie przyjechać tu ponownie w niedalekiej przyszłości, by zatonąć w piachach polskiej Sahary.

Z Łeby pojechaliśmy do Żarnowca, gdzie obejrzeliśmy pocysterski kościół – obecnie przy klasztorze sióstr benedyktynek, po czym objechaliśmy Jezioro Żarnowieckie i obejrzeliśmy infrastrukturę elektrowni szczytowo – pompowej uruchomionej w 1982 roku oraz pozostałości po elektrowni atomowej, która nigdy nie rozpoczęła pracy.

W drodze do kolejnego punktu zatrzymaliśmy się w miejscowości Krokowa, gdzie w iście ekspresowym tempie (z uwagi na czas komunijnych przyjęć) zwiedziliśmy neobarokowy pałac pomorskiej szlachty von Krockow - gdzie nasi stempelkarze, mimo pokaźnych już ilości ostempelkowanych książeczek i dzienniczków, niezwykle usatysfakcjonowani zdobyli do swej kolekcji jeszcze jedną!

Ostatnim punktem programu była miejscowość Mechowo, a dokładnie jeden z najmniejszych rezerwatów przyrody „Groty Mechowskie”, które jednych rozczarowały, (bo były za krótkie) innych zadziwiły, (bo poczuliśmy się jak w jaskiniach górskich), a wszystkich powaliły na kolana, bo były niskie. Będąc w Mechowie krajoznawcy nie mogli przepuścić takiej okazji, powędrowali zatem przez cichutką wieś do malowniczego, ryglowego kościoła, który posadowiony został na fundamencie z kamieni polnych w XVII wieku przez cystersów. Niewysoka drewniana wieża, kryje się w otoczeniu wiekowych świerków, a w pobliżu wejścia królują dwa pomniki przyrody – majestatyczny jesion i lipa. We wnętrzu uwagę przykuwa uwagę ołtarz główny, ambona i chrzcielnica oraz żyrandole z poroży jeleni.

Tym samym nasza wycieczka dobiegła końca. Przemknęliśmy przez spokojne Trójmiasto, obsypane kwieciem rzepaku Żuławy i w niedługim czasie na horyzoncie zamajaczył nam się znajomy, wygrzewający się w wieczornym słońcu, grzbiet Wysoczyzny Elbląskiej i chluba naszego miasta - wieża katedry św. Mikołaja. Szczęśliwie powróciliśmy do domu, pełni wrażeń, snując plany na kolejne wyprawy, na które już teraz zapraszamy!

Jolanta Bulak

wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
wzburzone_morze_i_piaszczyste_gory
powrót do: spisu aktualności…